Będąc dzieckiem nienawidziłem czytać książek. Czytałem wolno, często musiałem wracać do przeczytanego tekstu, bo nie wiedziałem o czym był. Nie ma też co ukrywać, że były to tylko lektury, które wcale mnie nie interesowały i często mama mi w tym pomagała. Czytałem, bo musiałem.
Lubiłem za to czytać komiksy Kaczora Donalda, Asterixa i Obelixa co może Ci się wydawać śmieszne, ale z perspektywy czasu oceniam to bardzo pozytywnie i zachęcam do tego moje córki. Lepiej czytać komiksy niż nic. To dobry początek.
Nie pamiętam ile lat miałem, jak pierwszy raz przeczytałem książkę z własnej woli, ale nie była to zwykła książka. Podrzucił mi ją starszy brat i była to swojego rodzaju gra, które kochałem 🙂
Książka była o skoku na pociąg i to ja, jako czytelnik decydowałem o tym, jak potoczą się losy głównego bohatera, gdyż pod koniec każdego rozdziału wybierałem, co ma zrobić główny bohater, przeskakując na konkretną stronę książki.
To było naprawdę niesamowite, połączenie gry z książką, a samą książkę po raz pierwszy w życiu po prostu pochłonąłem. Szczerze to byłem z siebie cholernie dumny. Wtedy przekonałem się, że książki potrafią sprawiać frajdę.
Nie, nie rzuciłem się w wir czytania kolejnych książek, ale myślę, że to była dla mnie wartościowa lekcja.
Pod koniec podstawówki czytałem miesięcznik o dinozaurach i myślałem o zostaniu paleontologiem :). Jestem przekonany, że gdybym w tamtym czasie otrzymał książkę na ten temat, to raz dwa bym ją pochłonął.
Będąc w liceum czytałem miesięcznik o telefonach komórkowych, a następnie książki o grafice komputerowej, bo to mnie interesowało i co ważne pozwalało uzyskać niezbędną wiedzę do wykonywanego później zawodu.
Obecnie sam bardzo zachęcam 9 letnie córki do czytania i to nie tylko lektur.
Jeśli masz dzieci, to bardzo mocno zachęcam Cię, abyś podrzucał im książki w tematykach, które je interesują.
Jakiś czas temu powiedziałem moim córkom:
Jeśli któraś z Was będzie chciała przeczytać jakąś książkę, dajcie mi znać, tego chętnie zawsze Wam je kupi.
Po latach wiem, że książki dały mi odpowiedzi na mnóstwo pytań, których nie miałem komu zadać i chcę, aby moje córki zdały sobie z tego sprawę wcześniej niż ja.
Takie pytania ciągle się pojawiają i w wielu sytuacjach, to właśnie książki ratują mi tyłek, ale o tym napiszę innym razem.
Jedna z moich córek chętnie czyta książki, druga na razie ograniczyła się do komiksów 🙂
Abstrahując od tego, co napisałem, czytam cały czas książki i mam nadzieję, że dzieci widzące to, będą mnie naśladować. Ciężko gdyby rodzic nie czytający w ogóle książek, chciał do tego namawiać dzieci.
Poniższy obrazek jest genialny 🙂
Jeśli masz jakieś swoje sprawdzone sposoby na to, aby zachęcić dzieci do czytania, to koniecznie daj mi znać w komentarzu.