W piątki i soboty, gdy już cała rodzina śpi, czasem lubię pograć na konsoli PlayStation 4, aby odprężyć się po całym tygodniu pracy. Sprawia mi to przyjemność, ale staram się, aby nie zajmowało zbyt wiele czasu, żebym go za bardzo nie marnotrawił. Od dziecka lubiłem gry i nawet moja pierwsza praca była związana z grami komputerowymi 🙂
Do PlayStation 4 można dokupić okulary wirtualnej rzeczywistości, co jest nie lada gratką dla gracza. Możesz niemalże znaleźć się w samym środku rozgrywki. Sama myśl o tym była dla mnie naprawdę ekscytująca.
Emocje opadły, gdy zobaczyłem koszt zestawu okularów, czujników ruchu, kamery, do tego kilku gier, co łącznie w tamtym okresie (3 kwartał 2017) dawało około 3 500 – 4 000 zł. Wydanie takiej sumy na zabawkę, było dla mnie irracjonalne.
Zacząłem się zastanawiać:
Co musiałoby się stać, abyś mógł usprawiedliwić przed sobą i rodziną ten zakup?
Odpowiedź była prosta:
To musi być inwestycja, która będzie przynosić zyski!
Zacząłem szukać pomysłów na to, w jaki sposób mógłbym zarabiać na takim zestawie. Po zrobieniu researchu, szybko okazało się, że znalazłem kilka ofert wypożyczania sprzętu.
Jak się później okazało, w większości wypożyczały go osoby, które myślały o zakupie i go przetestować.
Za dzień można było zainkasować około 70-100 zł, co dawało zwrot z inwestycji po około 40 dniach. Tutaj od razu liczyłem się z tym, że obstawione będą głównie weekendy, ale w tygodniu też coś czasem wpadnie. Wykalkulowałem, że sprzęt zwróci się już po około 3 miesiącach, co stanowi całkiem szybki zwrot z inwestycji.
Czas na test „biznesu”
Świetnym pomysłem na test biznesu, podzielił się Timothy Ferriss w swojej książce „4 godzinny tydzień pracy”… Opowiedział historię początku swojego biznesu sprzedaży koszul, które zaczął oferować jeszcze zanim miał je w fizycznie u siebie. Zrobił prostą stronę z formularzem zamówienia i ot, to wszystko.
W ten sposób mógł zbadać zainteresowanie produktem i zdecydować się na wejście w to przedsięwzięcie.
Pomyślałem, że zrobię podobnie, ale poszedłem chyba po linii największego oporu 🙂 Jako że na co dzień zajmuję się pozycjonowaniem stron, to przygotowałem stronę i zacząłem ją pozycjonować. Ponieważ seo potrzebuje trochę czasu, to niestety test okazał się niewypałem, bo zainteresowania nie było.
Coś jednak mówiło mi, że to może wyjść i zdecydowałem się na ten zakup. Czyli realnie test nie został przeprowadzony 🙂
Tani sposób na przetestowanie biznesu
Nie wiem, czemu od razu na to nie wpadłem, ale szybko zorientowałem się, że najlepszym źródłem ruchu dla tego biznesu, może okazać się jeden z popularniejszych serwisów ogłoszeniowych. Tam przecież też i ja znalazłem wcześniej tę usługę.
W momencie, wystawienia mojej oferty, praktycznie kilka dni po zakupie, od razu został on wynajęty na weekend, a później kolejny i kolejny.
To była dla mnie świetna nauczka, co do testowania biznesu. Niepotrzebnie zainwestowałem tyle czasu i pieniędzy w budowę i marketing strony, skoro wystarczyło darmowe ogłoszenie 🙂
Z czasem, efekty zaczął przynosić FanPage, seo…
Suma sumarum, po półtora miesiąca, sprzęt został przywłaszczony przez jednego z wynajmujących i sprawa skończyła się na policji, w sądzie, a teraz u komornika, ale nie o tym dzisiaj.
Jak widzisz, jeszcze przed zainwestowaniem około 4 tys. w sprzęt, mogłem swobodnie wystawić darmowe ogłoszenie w serwisie internetowym i uzyskać feedback odnośnie tego, jak duże lub czy w ogóle czy jest zainteresowanie tego typu usługą/produktem.
Dla mnie postawienie strony nie było wielkim kosztem, bo głównie był to zakup szablonu do WordPressa za 200 zł, i trochę czasu na jego konfigurację, ale to niewiele, jak na możliwość sprawdzenia zainteresowania biznesem potencjalnych klientów – kwestia tylko formularza, który zbiera zamówienia.
Podsumowując, zanim na grubo ruszysz z jakimś biznesem, warto poszukać możliwości jego przetestowania, zbadania zainteresowania nim grupy docelowej… Mamy fora, social media, co moim zdaniem znacznie ułatwia przeprowadzenie testu.
Napisz w komentarzu co o tym sądzisz!
Przetestuj swój biznes, zanim w niego zainwestujesz,
